

I ja dziś szukałam wiosny i tu i tam ale nad jeziorem wiało i zimno było strasznie odczuwalne,tylko te cudowne słońce sprawiało że mieliśmy dobre humory.Na rozgrzewkę popijaliśmy grzańca i gapiliśmy się na zawziętych rybaków siedzących na lodzie.Nasze bałwany udały się do ciepłych krajów i już mi się zapaliła lampka że mogłabym już coś na parapecie posiać,obiecuję to sobie co roku i zawsze mi schodzi do maja,może bym to w końcu zrobiła chciałabym dynie (nie udało mi się żadnej dużej wyhodować tylko maluszki),jeżówki i słoneczniczek szorstkolistny no i cynie bo lubię a flance są po zecie.Dynie postanowiłam posadzić w skrzyni z kompostem i mam zamiar się do tego przyłożyć ale ale chyba się za bardzo rozpędziłam o działkowaniu napiszę innym razem i będzie to bardzo długi post bo jest o czym opowiadać jak to się stałam'" Basią w ogrodzie" A teraz moje zdobycze tadam......mam już co bielić i swetry też postaram się przerobić na poduszki(choć pora roku już nie na ten wystrój ale nic to,cieszę się że dorwałam), wskazówki postudiuję w Jagodowym zagajniku.Gałązki brzózki już w wazonie,dekoracji wiosennych przybywa widzę u wszystkich ,wiemy że to jeszcze potrwa ale już tak bardzo nam się chce bo jak śpiewają Skaldowie- nie przeszkadza tytuł ,wiek i płeć by zielono wiosną w głowie mieć...
..hej!
u nas od rana swieci słoneczko w nocy jeszcze małe przymrozki ale widać ,że wiosna zbliża sie wielkimi krokami,aż zyć się chce!
OdpowiedzUsuńFajne zdobycze :) biel i chwal się :)
Szczęściaro! Już nawet nie liczę czasu ile poluję na takie świeczniki i upolować nie mogę! Aaaaale Ci zazdroszczę! Aż mi wstyd, tak bardzo! :)))
OdpowiedzUsuń