Do tej pory mój najmłodszy syn był najmłodszym dzieckiem w rodzinie ,od dawna brakowało nam pieszczenia i całusów ,a pokłady czułości wypełnione po brzegi ,niestety choć u nas ci tego dostatek osiemnastolatek omija nas z daleka ha ha, ale to już nas nie martwi ,to już wcale nas nie martwi,absolutnie nie martwi ,bo...
bo pojawiła się na świecie Ona i skradła serca całej familii,taka Calineczka a wszyscy przepadliśmy.A tak na marginesie niech nikt sobie nie pomyśli hi hi hi to córeczka mojej córeczki chrzestnej.
Ale slodziutka i jak slicznie usmiecha sie do nas, gratulacje dla calej rodzinki:) Mi teskno tez za takimi malenstwami, chociaz moj najmlodszy ma prawie 9 lat i jeszcze lubi sie potulic:)
OdpowiedzUsuńTaka kruszynka to najpiękniejszy skarb jaki może nam się trafić. Sama bym poprzytulała :D
OdpowiedzUsuńPrześliczna księżniczka:) Nie dziwię się, że skradła Wasze serca:) Zdrówka dla Malutkiej życzę.
OdpowiedzUsuńSama słodycz ;)
OdpowiedzUsuń