Wczoraj zaczęła moja M piernikową robotę,co roku uczymy się czegoś nowego ,ponieważ pieczemy bardzo dużo postanowienie z zeszłego roku brzmi-najpierw pieczemy wszystkie a innego wieczoru dekorujemy, inaczej nie możemy na nie patrzeć i mamy dość na cały rok.Wczoraj M ,dzisiaj ja.
.W mieszkaniu cieplutko od piekarnika ,w radio super muzyka ,a zapach..........
ale fajnie
No dobra dość na dziś,jesteśmy na półmetku
oczywiście że co nieco zniknęło....po cichu ;))
Witam , dziękuję za wizytę u mnie i bardzo ciepły komentarz :)
OdpowiedzUsuńJak zobaczyłam Twój banerek to aż westchnęłam , ach te Mazury i jeziora !
Gdy mieszkałam w Polsce to spędzałam tam każde wakacje a zimą też częstą tam bywaliśmy .
U Ciebie widzę prawdziwie przedświątecznie , pierniczki śliczne , smakowite a i ten zapach :)))
Pozdrawiam serdecznie
Dużo tych pierniczków! Pysznie wyglądają!
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam zapach pierniczków:) Już mam upieczone tylko zostało dekorowanie, ale to najbardziej żmudna praca. Pozdrawiam cieplutko. Ania:)
OdpowiedzUsuń