Zapomniałam że byłam chora( 3 tygodnie grypy),zapomniałam o wszystkim co odbierało mi siłę,kładło do łóżka a tyłek sadzało szybko na kanapie lub krześle.
Dziś uzdrowiła mnie pogoda i widoki,tak szybko naładowała się bateria,pojawił się plan działania.
Ogrom pracy niesamowity a mi się dziś normalnie morda śmieje.Najlepsza recepta,spacer i dobre jedzenie,
Zdrówka życze, no po takiej przerwie to się roboty nazbierało, wiem bo sama zabarłożyłam, swoja przez chory bark, ale po mimo,że nadal boli to jednak wzięłam się do roboty ;) wczorajszy dzień był tak wspaniały, że nawet dzisiejsza plucha nie jest w stanie mi ani nastroju ano odebrać chęci do dalszych działań czego i Tobie życzę ;)
OdpowiedzUsuńNo patrz! Jakoś i nas choróbska nie odpuszczają... Dwa tygodnie temu myślałam, że mamy chorowanie już sobą a tymczasem znowu mnie coś dopadło, narazie Ja się nie daję, chodzę do pracy, ale mój Najdroższy kompletnie powalony... Zdrówka Ci życzę! ;) Jak już i na Mazury ptactwo powraca, to dobry znak kochana! Ja też stęskniłam się za wiosną, dobrze że już się znowu wszystko budzi do życia, cebulkowe kwitną, trawa rośnie i jest wreszcie jasno!
OdpowiedzUsuńSerdeczności!
Wiosna dobra na wszystko :)...a takie jabłuszko.....mniaaaammmm...też chce :)
OdpowiedzUsuń