wtorek, 4 lutego 2014

Moja mama meteopatka dziś powiedziała że czuć wiosnę, ja na to że dopiero luty to gdzie tam do wiosny,ale pogoda dzisiaj naprawdę wyjątkowa,no i zaczęło się w główce coś wykluwać na pierwszy ogień poszedł the garden - Blog Kasi & Andrew Bellingham ,jeszcze wczoraj zachwycałam się zimowymi widokami a dziś raptem zapragnęłam wiosny i prac na mojej jeziorowej łące.Co roku w swoim działkowym notesiku wypisuję co zaplanowałam zrobić,zmienić ,posiać i posadzić i tu przyznaję się bez bicia że udaje mi się zawsze tylko w połowie,dzisiaj dorysowałam projekt domku dla owadów podejrzany na blogu Kasi,zobaczymy ;))jednak coś w tym słońcu jest,ja zauważyłam od wczoraj jak cicho ale i zawzięcie śpiewają ptaszki,odkąd mamy kawałek ziemi nie umknie nam żaden etap zmieniającej się pogody i przyrody,obserwujemy ptaki ,drzewa,niebo itp i tylko smutne jest to ze coraz mniej jest na to czasu.
Powiewy wiosny mają swoją rolę również w przemianach domowych , kwiaty pojawiają się już u wszystkich jak widzę a słońce mobilizuję do jakiejś roboty no i...rama już wisi na ścianie

,a ponieważ studentka wyjechała ze swoim łóżkiem do Wa-wy postanowiliśmy urządzić sobie tymczasową sypialnię u niej w pokoju bo wyszło na to, że na polu śpimy na lepszym łóżku  niż w domu a nasze gnaty teraz już zwracają uwagę na czym spoczywają:))więc śmigam po allegro i szukam ramy,potem materaca i już się cieszę na podmiankę z 90 na 140 cm a  zastępcze  do garażu.

no a potem blat do kuchni,rolety do chłopaków,komoda do mnie,barwna tapeta (3 pasy) do sypialni,metalowy kosz z Ikea do kuchni..iiiiii...... no co, wiosenne przebudzenie ha ha ha!!!!!
pa!