piątek, 1 kwietnia 2016

Wiosenne spacery.

Wydaje się że wiosna dopiero się budzi, na spacerze przyglądałam się ptakom, a tam już trwają nie złe trele morele.





Święta minęły trzeba się ogarniać, wczoraj zadzwoniłam do majstra na zdobyty nr. w sprawie łazienki ,usłyszałam- wrzesień,szczęka mi opadła.Ja( mądra) zaplanowałam lipiec wyprowadzę się nad jezioro i niech tam robią rozpierduchę a tu masz, Pan powiedział że lipiec to najbardziej chodliwy miesiąc hm... teraz już wiem,szukam dalej.
Rozpierduchy nad jeziorem nie muszę planować bo najpierw to co zwykle:krety,grabienie,nawożenie,sprzątanie ,bud meblowanie,wietrzenie,sadzenie,piększenie:))) Zaplanowałam dosadzić porzeczki i agrest,obiecałam sobie też zaszaleć z bluszczem,nie obcięłam malin na jesieni chyba z legadztwa i nie wiem czy jeszcze mogę.Dziś na ryneczku  sprzedawali różne krzewy,hosty,róże,drzewka owocowe oj korciło jak diabli,gdzieś tam w planach jest brzoza betula pendula,mini bez,grusze,róża pomarszczona itd itd Kwiecień zleci a tu trzeba szybko szybko na Majówkę ma być glanc.
Dzisiaj  ciastka owsiane,pierwszy raz wyszły bardzo dobre :)



pa.