Lubię Wielkanoc w połowie kwietnia,wtedy spędzamy święta w plenerze i można sobie pozwolić na luzackie przygotowania,bierzemy koszyki ,palimy ogień i wszyscy się spotykamy,nikt się nie martwi czy obrusy wszędzie doprasowane ,kurze wydmuchane,szkiełka lśnią i takie tam.Tak będzie w tym roku , luzacko,co wcale nie znaczy że nie ma porządków i przygotowań ale jak cofnę się parę lat do tyłu to ...jak ja dawałam radę ,nie wiem.
Menu Wielkanocne:
Zrazy z karkówki
Piersi z różnymi nadzieniami(roladki)
Rybka po grecku
Flaki
Klops +Cwikła z chrzanem
Sałatka jarzynowa
Kurczak bo ja lubię,z cebulą i majerankiem
Biała kiełbaska zapiekana
Baba + 2 ciasta
Drobiazgi-cacyki,ser z czosnkiem,szpinak,
I znowu usłyszę co mogę zjeść bo nic nie ma..........................może coś jeszcze wymyślę
pa.