czwartek, 25 października 2012



Witam moje wierne czytelniczki ,wpadłam tylko na chwileczkę żeby zamieścić mały jesienny wpisik  bo nie mogłam już patrzeć na to mięcho w moim okienku za każdym   razem kiedy odpalałam komputer.Brak czasu a i miejsca na jakieś pisanie,kurz i bałagan przyprawiają wszystkich o zły humor a nawet Ci co wydawało mi się że im to wcale  nie przeszkadza już zaczęli sie dopytywać(delikatnie żeby się nie narazić)kiedy to się już w końcu skończy.Szybko się nie skończy bo codziennie coś jak to przy remoncie,majster też robi po godzinach a MY mamy ciągle inne pomysły.Jakie narazie wyciągnelam wnioski -zaczynasz planować remont kuchni, planować ,zamów glazurę może za 2-3 tygodnie akurat ją dostarczą i to oszczędzi Ci nerwów i awantur ja już wiem co mówię :z 5 m już zeszłam na 3 m a dziś jak odebrałam w magazynie to okazało się że jeszcze 15 płytek brakuje nie wiem co na to mój majster ja już nie mam siły i nie chce dłużej koczować.
Spacery działają kojąco ale jest coraz zimniej.
No a teraz  chwalę się moją waleczną córką która zdała prawko za pierwszym razem,jestem z niej strasznie dumna i cieszę się ze ma za sobą ten ogromny stres.


2 komentarze:

  1. Piękne plenery! Powodzenia i wytrwałości w remontach i jak najmniej kompromisów:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Remontów nie lubię bardzo - nic to przyjemnego, ale pomyśl jak potem będzie ładnie, świeżo i miło :)

    OdpowiedzUsuń