środa, 4 czerwca 2014

Było upalnie i wszyscy momentalnie zaczeli narzekać teraz pada i też nie pasuje i jak tu każdemu dogodzić.Mi ta pogoda odpowiada bo nareszcie mogę coś wypielić a nic tak nie rośnie jak zielicho.
Na mojej łące walczę z chwastami i czym bardziej walczę tym końca nie widać,po parunastu minutach mam dość i rzucam wszystko,jak przypomnę początki gdzie wszystko było wybrane do ostatniej trawki to myślę skąd ja brałam siły
Od zawsze chciałam mieć kurę śledziłam allegro, ciągle wierzyłam że jeszcze spotkam i fajną i dużą i tanią ,nie wiem czy wy też tak macie że jak mi ktoś coś sprzątnie z przed nosa to aż tak bardzo się nie złoszczę ,pocieszam się że spotkam już nie długo i będę bardzo happy
i tak było ostatnio- kura
zegar cebulowy
kubeczki

takie zakupy wprawiają mnie w super nastrój .
Na blogach widzę że co niektórzy poczynili już syrop z czarnego bzu ja zrobię to w tym tygodniu,moja prywatna plantacja zakwitła obficie;)))
a dzisiaj pierwsze dżemy truskawkowe 
i

dzisiaj dopiero środa a ja już myślę o piątku,żeby jak najszybciej pojechać tam...
pa

4 komentarze:

  1. jakie skarby, piene rzeczy- zwlaszcza kura ♥ zazdroszcze takich widokow i zieleni...pozdrowienia ania

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też chciałam taką kurę. A to dlatego że miała taką moja Ciocia, którą w dzieciństwie odwiedzałam i już wtedy miałam ją na oku (tę kurę). Polowałam więc na giełdach staroci, no i teraz mam. Tylko moja przeźroczysta ale uwielbiam ją, bo dzieciństwem mi "pachnie". :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja u babci miałam na oku butelkowo zieloną;)))

      Usuń
  3. Bardzo fajne zakupy, też lubię takie przedmioty. Dżemów i syropów jeszcze sama nie robię, bo co roku dostarcza mi ich cały zestaw moja mama, a ona uwielbia dawać nam swoje przetwory ;-)

    OdpowiedzUsuń