niedziela, 3 stycznia 2016

Rodzinne święta dobiegły do mety, sama jestem zaskoczona że wszystko się udało,a lęk który ogarnia mnie co roku nie był potrzebny.Było rodzinnie,wesoło,smacznie,droga do lodówki się wydeptała a kanapa straciła na swej sprężystości.Najważniejsze że byliśmy razem,to takie banalne, nie i takie proste.
 Dziś mi smutno bo dzieci wyjechały,przyglądam się choince i nie mogę uwierzyć że to już,już po..

.
Co robię,tradycyjnie dostaję noworocznego kopa,w pracy wszyscy ostrzyżeni i wyczesani więc teraz zaczyna się mój czas wypełniam nowy kalendarz i robię porządki,nie przeszkadza mi że nie dawno to robiłam,podczas świąt w domu powstaje lekka demolka typu schować- upchnąć rzucam się w wir układanie w szafach działa na mnie relaksująco ha ha ..,szaliki czapki za dużo tego,swetry,koszule za dużo ,kapcie ,buty, filiżanki,kubki,nie które ozdoby świąteczne  jeszcze wczoraj cieszyły dziś mi zawadzają uff ..nazbierało się toreb część do kontenera PCK inne do garażu i śmietnika.W domu wiedzą że mam chorobę detektywa Monka,lubię wszystko na swoim miejscu,równo,wtedy odpoczywam to śmieszne i uciążliwe , prawdziwe -w domu uwierzyli i zaakceptowali.
Jaki jest plan na następne 360,nie ma żadnych konkretnych,abyśmy byli zdrowi to pomysły się pojawią,to jak z kalendarzami stary aż granatowy od bazgrołów,znudził się a nowy, gładki,puściutki,czyściutki czeka.Odkąd przekroczyłam czwórkę co roku powtarzam że będę robić coś dla siebie, sobie,ze sobą ,nie udaje się ,zawsze są ważniejsi i ważniejsze sprawy, dopóki nie nie domagasz nie zastanawiasz się nad tym,zauważyłam że plany typu więcej sportu,przeczytanych książek nie są mi już potrzebne,nie ma super planów będzie co ma być,ubiegły rok spędziliśmy bawiąc się we wspaniałym gronie,na weselach,koncertach,plenerach,domówkach,ogniskach,nie planowałam tego ba nawet unikaliśmy spędów ,uwielbiamy ciszę i samotność a jednak zdarzyło się.
Co wydarzy się w tym,zobaczymy.
Żeby nie było że takam skromna  to plan na lipiec 2016 ŁAZIENKA  juchu!!!!!!

A dziś tak na szybko chciałabym podzielić się przepisem który dostałam od mojej przyjaciółki Katrin i zapewniam kto raz spróbuje to już nie skończy,polecam na zakąseczkę do piwka,winka,gril,pogadankę,kolacyjeczkę,,,ee eee dobra,przepis:

SER z CZOSNKIEM
30dag sera zetrzeć na grubych oczkach
ja daje 4-5 ząbków czosnku przeciśniętego i  na sucho wymieszam z serem+
1 duża łyżka majonezu-wymieszać ale nie ugniatać
Cała tajemnica polega na tym że jeśli nie będzie do tego sucharków to nie róbcie.z niczym  innym nie smakuje i nie pasuje ja kupuje w B..od razu 2-3 paczki.
Każdy nakłada na sucharek
.POLECAM spróbujcie,żadna bibka się bez niego nie odbędzie

mniam
nie ma...a jak się tak kulinarnie rozszalałam to jeszcze sylwestrowe przygotowania

Słońce nastraja pozytywnie ,zmykam 
pa.

1 komentarz:

  1. Kochana, My to chyba natej samej fali nadajemy! hihi! Wczoraj wzięłam się za szafę ubraniową w sypialni i przeczesałam parę półek. Wyrzuciłam kupę ciuchów od dzieciaków, parę swoich i cztery komplety pościelowe. Do przesortowania została mi jeszcze część lustrzana oraz wszelkie szuflady w komodach. Ozdoby świąteczne zaczynają mi także już zawadzać, w końcu są u nas w domu już od początku Adwentu, za dużo mi tego wszystkiego. Także zaczęłam powoli wynosić do piwnicy.
    Ja też nie składam sobie żadnych obietnic na Nowy Rok.Zycie i tak na pewno napisze swoje scenariusze... Zyję dniem dzisiejszym, jak coś przyjdzie mi do głowy to po prostu to robię. Jeżeli się nie uda, to daję sobie spokój. Chyba po tej "czwórce" życie każdego wchodzi na całkiem inne tory.
    Przepisik wypróbuję! :)

    OdpowiedzUsuń