sobota, 20 kwietnia 2013

Nareszcie jest.

Wiosna!!!Tak długo kazała na siebie czekać,bez niej nie domagałam i psychicznie i fizycznie mam nadzieję że wszystko wróci do normy , już pierwsze spacery w plener naładowały troszkę mój zużyty akumulator.

 

Planów jest bardzo dużo,ale siły jakoś nie chcą powrócić w domu ciągle nie skończona kuchnia,klient który chce dokupić tylko 1m glazury to nie klient ,czekam już miesiąc,dwa pokoje do malowania w tym jeden chłopski i tu bitwa o kolor matka biały a oni po staremu groszkowa zieleń.No i największy plan do wykonania który obiecywałam jesienią metamorfoza paśnika i parnika nad moim jeziorem,po lekturze blogów zamiar był biel i błękit lecz teraz wszystko musi poczekać, pojawił się nowy nabytek bo nadarzyła się okazja i po całej wojnie sprowadzenia do domu- jest!!!! 




poprzednia,ulubiona,teraz już pójdzie w odstawkę


Dopiero czeka mnie pracy,teraz to już żadnej roboty w plenerze tylko budy będę jeździła pucować.A narazie plany przemalowania ,przemeblowania środka, napewno  biało-niebiesko,marzył mi się styl marynarski ale jak tego dokonać i jak się za to zabrać a od czego zacząć .......ło Boże.
Skorzystam napewno z rad Green Canoe Style i się zobaczy ,ale jakby ktoś miał pomysła piszcie :)
Fotka ze środeczka.


Tak patrzę na ten post i wcale  nie czuje mojego zadowolenia  a przecież się ciszę i to bardzo ,tylko dlaczego teraz tak trudno przychodzi mi to okazać a z jaką łatwością narzekam i biadolę chociaż jak mówią nie mam powodu,gdzie się podział ten mój power,nie wiem-ciągle mam nadzieję że szybko powróci.Jutro otwarcie sezonu nad jeziorem,zmykam coś upichcić pa!






1 komentarz:

  1. ...Ja jestem dopiero po malowaniu pokoju młodszych chłopców! Uffffff... A czeka mnie jeszcze pokuj dumnie zwany salonem i pokoik mojego najstarszego dziecięcia...
    Kolor groszkowy??? Nie wiem jakie duże są Twoje pomieszczenia, ale każdy kolor, który nie jest białym pomniejsza optycznie pomieszczenie. Ja walczyłam wczoraj z pomarańczem i jak ostatnie resztki go znikły pod białą farbą,to powiedziałam, że jak znowu mi przyjdzie kiedykolwiek ochota na jakieś kolorowe ściany - to niech mnie ktoś przedtem kopnie w cztery litery!!! ;) Nie ma to jak biel!Od razu pokuj się rozjaśnił i powiększył!
    Zazdroszczę Ci tej przyczepy! Takie coś mi się również marzy... Wow!
    Jest całkiem, całkiem w środeczku... Wygląda mi to na masywny dąb.Osobiście to co bym przemalowała, to tylko ten żółty kolor, jak w ogóle bym coś przemalowywała... No ale jak marzy Ci się w stylu marynarskim, to życzę duuuuużo cierpliwości... ;)
    Wiem gdzie jest Pisz...
    Połowę mojego życia spędziłam na Mazurach... Kiedyś mieszkałam w okolicach Szczytna... :)

    OdpowiedzUsuń