wtorek, 25 listopada 2014

Wieczorne przemyślenia Czarnej Madonny.
Dużo się pisze i czyta o miłości rodzicielskiej a  o miłości dziecięcej ,dlaczego rodzic musi a dziecko???
Moja mamusia przeziębiła się i biegam do niej codziennie nasmarować plecy,zanieść coś dobrego ,wpuścić do ucha i wypuścić o polityce ,kościele,snach,kapiącym suficie,i nieznośnej sąsiadce, to nic najważniejsze wysłuchać i być tylko pobyć razem,tylko dlaczego prześladuje mnie myśl że ona musi o to prosić a my dzieci bierzemy bez proszenia-herbatę z malinami,tabletkę na żołądek,dzieci w sylwestra,buraczki w słoikach,guzik u koszuli,powiemy  normalne , przecież to mama,Wielokrotnie proszę mamusię żeby mi nie dziękowała, czasem za bardzo błahe rzeczy przecież to norma(dla mnie norma),dlaczego mi dziękuje ja chcę to robić,chcę pomagać nie muszę chcę.W pracy widzę i słyszę dużo o starości,widzę jak trzy córki opiekują się sparaliżowaną matką po 4 miesiące każda po kolei ,mieszkają daleko od siebie a mamę traktują jak najlepszy klejnot,widziałam panią doktor która matkę zamykała w najdalszym pokoiku bo nie pasuje do wystroju,widzę jak trudno jest z alchajmerem ,patrzę na wspaniałe staruszki które trzęsą całą rodziną,widzę też wiele wiele oddanych kobiet obcych (opiekunek)które są ich przyszywanymi córkami bo rodzone nie mają czasu,prowadzą aptekę,mają dziecko ,wywiadówkę i męża który nie cierpi teściowej bo śmierdzi moczem .
.Nie myślimy o starości jak jesteśmy młodzi,ale jak ją czasem widzę tę starość ,chciałabym uciec gdzie pieprz rośnie.W moim ulubionym serialu usłyszałam takie zdanie i bardzo mi się spodobało-NA MIŁOŚĆ NIGDY NIE JEST ZA PÓŹNO, ALE NA STAROŚĆ ZAWSZE JEST ZA WCZEŚNIE.


Listopad to dla mnie zwolnione tempo,nadrabiam co przeoczyłam,czytam co grzecznie czekało, słuchawki na uszach rozgrzane do czerwoności,planuję porządki,prezenty,ale najbardziej to cieszę się z bycia w domu,zawsze za nim tęsknie ,tylko w listopadzie mam taki przestój.Przez pierwsze dni nie ominęło
mnie również NIC MI SIĘ NIE CHCE ,ale jak tylko spadł pierwszy śnieg ,odezwało się -domu nadchodzę!!!!!Miałam czas na zrobienie pierwszych  kroczków przed przed świątecznych:
 Ptaszkom też się dostało


Uwielbiam podglądać  pracowite,zdolne,dziewczyny na ich blogach a potem zazdrościsz i próbujesz swoich sił bo też chcesz umieć he he .Oto moje dzieło,znalezione na śmietniku.



pa.


5 komentarzy:

  1. Oj tak... Starość przychodzi zbyt wcześnie (sama już o tym się przekonuję...hihi! Tu boli tam strzyka)
    Ze starszymi ludźmi mam na codzień do czynienia, bo pracuję w Domu Spokojnej Starości, oj różnie ta ich jesień życia czasami wygląda....

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatnio mieliśmy z mężem okazję uczestniczyć w uroczystości z okazji pięćdziesięciolecia ślubu pewnej, bezdzietnej pary. Jubileusz niecodzienny, obchody w urzędzie stanu cywilnego, kościele a potem zabawa do białego rana ... Chodź momentami czułam się jak na dansingu w Ciechocinku, jestem pełna podziwu dla ludzi którzy pomimo wieku, ułomności potrafią zachować ogromną pogodę ducha. Życzyłabym sobie... nam takiej starości !

    p.s. Olcia ma w pokoju takie samo krzesło ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmm, nigdy o tym nie myślałam w ten sposób, ale to rzeczywiście prawda, że mama musi , bo to naturalne , choć mamy też są rożne, nie zawsze z matczynym sercem i odwrotnie , dzieci też. Kiedyś myślałam że to kwestia wychowania , ale teraz uważam, że po prostu jedni rodzą się z wrażliwością i troskliwością a innym tego czułego serca brakuję , dlaczego ? Nie wiem ...
    Serdeczności :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Wpadłam tu zupełnie przez przypadek, bo szukałam koni - i zostanę na dłużej bo dobrze się tu czuję.

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak, poniekąd się zgadzam z Cat-arzyną, albo się z tym człowiek urodzi - z empatią- albo nie, i niec tu po wysiłkach wychowawczych, wiem bo miałam przyklad, kiedy odchodził od nas dziadek, mieszkał daleko, ale w domu w którym były siostry, dwie kompletnie się tym nie przejmowały, a trzecia robiła przy dziadku wszystko... a w tym samym domu wychowane, tak sam o i z tym samym dziadkiem... nie ma reguły, ale wszelakie takie zachowania są piękne, - ta opieka nad bliskimi pomimo niewygody.
    uściski!

    OdpowiedzUsuń