niedziela, 13 stycznia 2013

Po lodzie.

Czytam ostatnio na wielu blogach jak dziewczyny tęsknią za latem,słońcem ,ciepłem.Ja jeszcze tej tęsknoty nie odczuwam i chociaż dopiero pożegnałam grypę, lubię tę zimę,może dlatego że mieszkam na tym kawałku gdzie jest ona bardziej zimowa .Wiem że zacznę marudzić w połowie lutego a na początku marca już będę polerować grabki,ale narazie cieszę się białymi krajobrazami.
Dzisiejszy spacer po lodzie,a raczej po brzegu lodowca.
gdzie nie spojrzysz wędkarze,strach mnie ogarnia jak patrze,ale na nich nie ma mocnych



dookoła wycięte oczka,przerębelki,czysta ,przezroczysta woda i widać dno
grubość lodu ok 15-20cm
a tu znowu twarde ząbki musiały być,żal patrzeć co kilkadziesiąt metrów leżą ogromne drzewa


nie którzy wpadli nie proszeni do korytarza bobra i tak dobrze że nie do salonu
a na to może już tylko pomoc gorący grzaniec w zielonym paśniku



a potem ostatnie spojrzenie na zachód słońca i do domu




1 komentarz:

  1. Witaj!w tym roku mamy piękną zimę i cieszmy się nią byle nie za długo!!Pomyśl tylko jak bardzo docenimy wiosnę :)

    OdpowiedzUsuń