Ostatnio gdy przeglądałam te moje bazgrołki pomyślałam że powinnam umieścić jakąś domową fotkę no bo już by się przydała ale jak umieścić domową jak się domu prawie nie widzi.Sezon komunijny mówi sam za siebie a jak już powrócę to jakbym się ze smyczy na wolność wyrwała ,pakuję manatki biegiem bo każda chwila droga i za miasto do swojego miejsca na ziemi i tak też było i dzisiaj po pracowitym weekendzie o godz 11 byłam już na huśtawce i podziwiałam ten widok
Tak bardzo zazdrościłam He-Menowi że spędza weekend nad jeziorem ,że jak dziś tu wpadłam to chciałam nadrobić czas za całe trzy dni,więc jak to się mówi ---czynny wypoczynek!
APTEKA PRACOWITEGO CZŁOWIEKA!!!
Jak człowieki postanowili tak zrobili.
Syrop z sosny już uczyniłam co wszystkim polecam bo wypróbowałam i naprawdę działa,rok temu robiłam po raz pierwszy i wyszło mi bardzo malutko więc w tym roku obiecałam sobie poprawę z kilka krotnej porcji.
Następna zdrowotność to mięta która zajęła mi cały zagon dla pomidorków ,urosła jak szalona więc już się suszy.
Wzięło mnie na rozmyślunki ,kto to tak pięknie urządził ,tulipany,bzy,niezapominajki,mlecze, piwonie i konwalie...no właśnie konwalie!!!
W takie miejsce też chętnie bym uciekała .widoki masz piękne!!!
OdpowiedzUsuńherbatkę miętową bardzo lubię ale syropu z sosny nigdy nie piłam.